Categories
#Wyzwanie czytelnicze Recenzje

1. “Hinduska miłość” – Javier Moro, czyli fascynująca wycieczka do przypominającej śre`dniowiecze kultury Indii

Dzień dobry!
Tak, wiem, że to aż wstyd tak późno pokazywać się z dopiero pierwszą w tym roku recenzją. Prawda jest taka, że przeczytałam jeszcze parę innych książek, jednak nie miałam motywacji ani na pisanie recenzji, ani na zapamiętywanie tytułów i autorów. Wychodzi więc na to, że raczej nie uda mi się wypełnić tego wyzwania.
Przejdźmy jednak do recenzji książki umieszczonej w tytule, dopuki jestem tuż po jej skończeniu i nie straciłam motywacji 😀 Poznajemy główną bohaterkę, Anitę, kiedy jest jeszcze dzieckiem. Jej rodzina cierpi biedę, więc zatrudnia się jako tancerka kabaretowa, w Hiszpanii, ojczyźnie naszej bohaterki, zawód ten jest traktowany ze wzgardą okazywaną prostytutkom. Pewnego wieczoru, podczas jednego z wielu występów dowiaduje się, że zakochany jest w niej hinduski radża, odpowiednik księcia. Z początku odrzuca zaloty, jednak rodzina uposażona wysoką pensją wpycha ją w ramiona tego egzotycznego władcy, przypominającego bohatera z baśni tysiąca i jednej nocy. Wyjeżdża z nim do Indii i zostaje jego żoną. Nie jest ona jednak mieszkanką haremu, małżeństwo ma wszak model europejski. Możemy obserwować, jak Anita powoli wdraża się w mechanizmy baśniowego świata. Miłość radży jest jednak protekcjonalna, prawie ojcowska, a przecież nie tego potrzebuje młoda, energiczna i inteligentna kobieta. Ponadto wzbudza gniew mieszkanek haremu, pozostałych żon Jagatjita Singha. Czy dochowa wierności mężowi i przezwycięży liczne konfrontacje z nieprzychylnymi temu związkowi? Tego już nie będę Wam zdradzać, bo sama nie lubię, kiedy ktoś wyjawia mi zbyt dużo 🙂
Powieść bardzo polecam, gdyż jest ona bazowana na rzeczywistych wydarzeniach, pozwala wgłębić się i zrozumieć kulturę Indii i jest odprężającą lekturą na długie wieczory.
Dziękuję osobom, które wytrwały do końca tej godnej pożałowania publikacji i pozdrawiam.

Dzień dobry!
Tak, wiem, że to aż wstyd tak późno pokazywać się z dopiero pierwszą w tym roku recenzją. Prawda jest taka, że przeczytałam jeszcze parę innych książek, jednak nie miałam motywacji ani na pisanie recenzji, ani na zapamiętywanie tytułów i autorów. Wychodzi więc na to, że raczej nie uda mi się wypełnić tego wyzwania.
Przejdźmy jednak do recenzji książki umieszczonej w tytule, dopuki jestem tuż po jej skończeniu i nie straciłam motywacji 😀 Poznajemy główną bohaterkę, Anitę, kiedy jest jeszcze dzieckiem. Jej rodzina cierpi biedę, więc zatrudnia się jako tancerka kabaretowa, w Hiszpanii, ojczyźnie naszej bohaterki, zawód ten jest traktowany ze wzgardą okazywaną prostytutkom. Pewnego wieczoru, podczas jednego z wielu występów dowiaduje się, że zakochany jest w niej hinduski radża, odpowiednik księcia. Z początku odrzuca zaloty, jednak rodzina uposażona wysoką pensją wpycha ją w ramiona tego egzotycznego władcy, przypominającego bohatera z baśni tysiąca i jednej nocy. Wyjeżdża z nim do Indii i zostaje jego żoną. Nie jest ona jednak mieszkanką haremu, małżeństwo ma wszak model europejski. Możemy obserwować, jak Anita powoli wdraża się w mechanizmy baśniowego świata. Miłość radży jest jednak protekcjonalna, prawie ojcowska, a przecież nie tego potrzebuje młoda, energiczna i inteligentna kobieta. Ponadto wzbudza gniew mieszkanek haremu, pozostałych żon Jagatjita Singha. Czy dochowa wierności mężowi i przezwycięży liczne konfrontacje z nieprzychylnymi temu związkowi? Tego już nie będę Wam zdradzać, bo sama nie lubię, kiedy ktoś wyjawia mi zbyt dużo 🙂
Powieść bardzo polecam, gdyż jest ona bazowana na rzeczywistych wydarzeniach, pozwala wgłębić się i zrozumieć kulturę Indii i jest odprężającą lekturą na długie wieczory.
Dziękuję osobom, które wytrwały do końca tej godnej pożałowania publikacji i pozdrawiam.

8 replies on “1. “Hinduska miłość” – Javier Moro, czyli fascynująca wycieczka do przypominającej śre`dniowiecze kultury Indii”

Paulinko Indie to to co kocham a więc z pewnością poczytam. Kiedyś miałem naprawdę świra na punkcie Indii i ich kultury i w ogóle, teraz mniej ale jednak nadal 🙂 Dzięki śliczne.

@Damian, miło mi. Sama nie jestem jakoś za Indiami, albo przeciw. Po prostu lubię poznawać różne kultury.
@Daszek, no cóż, mam w tym względzie podobnie jak Zuzler, albo napisze krutko i sucho, albo długo i bezsensownie.
@Skrzypenka, też mam ten problem, ale zamierzam to w końcu zmienić.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

EltenLink